sobota, 26 lutego 2011

Juliette's gone, powiedział, spoglądając w stronę pokruszonego balkonu, trzymającego się na kilku żyłkach odkrytego systemu nerwowego kamienicy, która zasłaniała nam widok z okna. Juliette's gone, powtórzył, nie dokończyła nawet papierosa,wróciła do swojej alkowy i wzięła prochy, śpi. Myślisz, że obudzi się w ostatnim akcie?
Nie odpowiadałam, moje wino smakowało tylko siarką, a popołudnie rozlewało się ciepłym tycjanowskim strumieniem na moim brzuchu. Ja zazwyczaj budzę się parę minut przed końcem i potem żałuję, że zmarnowałam tak dobry kawałek kliszy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz